W ostatnim czasie, pracowałam nad nową formą koników morskich. Teraz się suszą i czekają na swój pierwszy wypał.
Skąd właściwie koniki morskie w naszej pracowni? Nie może ich u nas zabraknąć :)
Uwielbiam te małe stworzonka, zachwycają mnie swoim kształtem, fakturą i kolorystyką. Towarzyszą mi już od dawna, były moją inspiracją, kiedy wykonywałam dyplom z ceramiki, ale o tym jeszcze kiedyś napiszę więcej.
Niedługo w różnorodnej kolorystyce zagoszczą w naszej pracowni. :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz